Uber Eats vs Deliveroo: Moja szczera opinia o zarobkach, korzyściach i nie tylko

Kluczowe różnice między Uber Eats a Deliveroo

W zależności od tego, którą aplikację dostawczą wybierzesz do pracy, czynniki takie jak proces wdrożenia, wsparcie, liczba zamówień i wynagrodzenie powinny być rozważone przed podjęciem pierwszego kroku. Chociaż Deliveroo może być świetną aplikacją dostawczą podobną do Uber Eats, jest kilka rzeczy, które warto wiedzieć, zanim złożysz aplikację.

Chociaż osobiście pracowałem dla Uber Eats, mam wielu znajomych z Wielkiej Brytanii, którzy twierdzą, że dostarczanie z Deliveroo jest świetne jako dodatkowa praca dorywcza, ale czy może zastąpić inne aplikacje zarobkowe (jak Uber Eats)? Nie tak szybko. Trochę jak z naszymi polskimi Glovo i Pyszne.pl - każda platforma ma swoje mocne strony, ale rzadko kiedy jedna może całkowicie zastąpić drugą.

Uber Eats (Zalety i wady)

W godzinach szczytu, powiedziałbym, że Uber Eats się opłaca. Jednak biorąc pod uwagę swoją lokalizację, konkurencję i środek transportu, możesz mieć problemy z zarabianiem na Uber Eats. 

Dostarczając jedzenie samochodem, zawsze musisz brać pod uwagę koszt paliwa, które zużywasz, jeżdżąc od punktu A do B, aby dostarczyć zamówienie klientowi. Pod koniec długiego 8-godzinnego dnia pracy, możesz wydać nawet 320 zł lub więcej na paliwo (chyba że znajdziesz sposoby na darmowe paliwo).

Podczas 8-godzinnego dnia pracy w przeciętnym mieście, powiedzmy takim jak Warszawa czy Kraków, możesz zarobić średnio około 800 zł dziennie. I to przy założeniu, że masz dobry dzień. Więc realnie rzecz biorąc, jeśli wydajesz 320 zł dziennie na paliwo, a zarabiasz 600-800 zł dziennie, twój faktyczny zarobek wynosi raczej 280-480 zł dziennie.

Chociaż Uber Eats oferuje niezwykłą elastyczność, jak to często bywa w naszych polskich realiach, prawdziwy zysk osiągniesz tylko wtedy, gdy będziesz pracować około 8 godzin dziennie. 

Deliveroo (Zalety i wady)

Chociaż Deliveroo oferuje wyższą stawkę za zamówienie, możesz spędzić długie godziny czekając na dostawę poza godzinami szczytu. Święta są jednak szalone i możesz wtedy dość łatwo zarobić niezłą kasę korzystając z Deliveroo. 

Jeśli masz dobry rower (lub e-bike), zdecydowanie polecam używanie Deliveroo jako drugiej opcji obok Uber Eats. Deliveroo, co zaskakujące, płaci znacznie mniej niż Uber Eats ze względu na popyt. Z tego powodu, mniejszy zarobek oznacza mniej pieniędzy na paliwo. Ale jeśli masz pojazd lub środek transportu niewymagający paliwa, możesz szybko zarobić ponad 400zł. 

Aplikacja jest dość prosta w obsłudze, z w pełni przejrzystymi oczekiwaniami co do zamówień. Jednak możesz mieć problem z nieregularnymi premiami i zachętami. Moi znajomi twierdzą, że czasami premii prawie nie ma, a kiedy się pojawiają, zawsze jest to w niedogodnym czasie (choć to może zależeć od sytuacji). Trochę jak z promocjami w Biedronce - zawsze wtedy, gdy akurat nie możesz z nich skorzystać. 

Ponieważ Uber Eats oferuje dobre wynagrodzenie w godzinach szczytu, możesz próbować unikać konkurencji, przyjmując zamówienia w zależności od tego, gdzie są dostępne w pierwszej kolejności. 

Ostateczny werdykt: Uber Eats czy Deliveroo?

Szczerze mówiąc, nadal wybrałbym Uber Eats jako mój główny sposób na zarabianie pieniędzy na dostarczaniu jedzenia. Niezależnie od tego, czy mam rower czy nie, nadal zarabiam przyzwoite pieniądze. Jest to również idealne rozwiązanie, gdy potrzebujesz zarabiać jako student i spłacić swój czynsz współlokatorowi.

Deliveroo jest jednak zdecydowanie wyjątkowe, ponieważ jest dostępne wyłącznie w Wielkiej Brytanii. Gdybym miał dedykowaną aplikację do dostaw, która jest dostępna tylko dla mieszkańców w mojej okolicy, to na pewno bym jej spróbował. Chociaż może płacić mniej, masz do czynienia z nieco mniejszą konkurencją (i mniejszą liczbą dziwnych zamówień na końcu świata, jak to czasem bywa w Polsce).

Ogólnie rzecz biorąc, jako aplikację dodatkową wybrałbym Deliveroo, jednak jako moją główną aplikację do wykorzystania jako podstawowe źródło dodatkowego dochodu, Uber Eats spełnia swoje zadanie.