Jeśli jesteś rodzicem na TikToku, prawdopodobnie już to widziałeś, a jeśli nie, to zobaczysz, jeśli będziesz dalej przewijać dzisiaj.
Pojawia się nowy sposób na dorabianie, i podobnie jak zeszłoroczna eksplozja płatnego grania, jest on niemal zbyt prosty.
Istnieje nowa funkcja Google Gemini AI, która pozwala tworzyć ilustrowane książki dla dzieci za pomocą jednego polecenia. A książki są na tyle przyzwoitej jakości, że ludzie zaczęli próbować je sprzedawać...
Jak tworzyć książeczki w Gemini
Chcesz sam to przetestować?
- Przejdź do nowej strony Storybook w Gemini.
- Napisz polecenie dla książki, nawet coś tak prostego jak "Moje 4-letnie dziecko nie chce myć zębów, pomóż mi stworzyć książeczkę, która je przekona".
- Naciśnij enter, poczekaj kilka minut i voilà, powinieneś mieć 10-stronicową książkę z obrazkami
Możesz nawet odsłuchać narrację książki, klikając niebieski przycisk "Listen" (Słuchaj) w prawym górnym rogu.
Chociaż można było tworzyć takie historie za pomocą AI już wcześniej, dzięki tej funkcji otrzymujesz również spójne ilustracje do tekstu:
Nadal zdarzają się pewne błędy, na przykład na jednej ilustracji Barnaby miś był nagle ludzkim dzieckiem, a nie misiem, ale dość łatwo było poprawić tę pojedynczą stronę drugim poleceniem.
Biorąc pod uwagę, jak łatwo jest tworzyć te książki, stało się to, co oczywiste: książki obrazkowe generowane przez AI już zaczęły zalewać rynki e-booków.
Idealny sposób na dorabianie czy przygnębiający znak czasów?
Trudno dyskutować z rodzicem, który używa tej funkcji do tworzenia książek dla własnych dzieci, ale co z ludźmi, którzy próbują sprzedawać te arcydzieła stworzone jednym poleceniem?
Wejdź na Amazona lub dowolny duży sklep z e-bookami, a następnie posortuj według nowości w dziale dla dzieci. Są tam tysiące samopublikujących się autorów, którzy wypuszczają takie książki po podejrzanie niskich cenach.
Wiele książek dla dzieci jest nadal z miłością pisanych i ilustrowanych ręcznie, ale są one przytłoczone ze wszystkich stron przez te generowane przez AI opowieści. I szczerze mówiąc, wiele z nich to kompletnie nieredagowana papka.
Standardy wydawnicze osiągają rekordowo niski poziom
Oto okładka nowej książki wydanej w tym tygodniu zatytułowanej "Angavory: Chłopiec, który wybrał prawdziwą moc: Od słabeusza do wojownika, każde dziecko może zostać superbohaterem" (to rzeczywisty tytuł):
Znalazłem ten przykład natychmiast, na pierwszej stronie sekcji nowych książek dla dzieci, a jest niezliczona ilość podobnych.
Czy zaszkodzi dziecku czytanie pełnego błędów bałaganu? Prawdopodobnie nie. Jak mawiała moja własna mama, gdy zacząłem czytać powieści Warhammer, "przynajmniej czyta". Ale trudno nie współczuć dzieciom, gdy porównuje się to z literaturą dziecięcą sprzed zaledwie kilku lat.
Ale czy to opłacalne? Czy powinieneś publikować samodzielnie?
Jeśli rozważasz tworzenie takich książek i próbę ich samodzielnej sprzedaży, możesz chcieć to przemyśleć.
Chociaż samodzielne publikowanie jest niesamowicie łatwe (wszystko, czego potrzebujesz, to konto Kindle Direct Publishing), cena tych kreacji już spada, a większość z nich kosztuje teraz mniej niż 4 zł.
Istnieją również tysiące innych aspirujących autorów robiących to samo, więc nawet dokonanie kilku sprzedaży po 4 zł będzie trudne.
Zamiast tego, o wiele bardziej opłacalne byłoby zainwestowanie czasu w sprawdzony sposób na dorabianie, taki jak płatne badania rynkowe lub testowanie produktów.